17-latek wspólnie z o dwa lata młodszym kolegą przyszli do lombardu przy ul. Wolności. Chcieli ukraść telefon. Starszy wszedł do placówki, 15-latek czekał na czatach. Nastolatek poprosił pracownicę lombardu o pokazanie telefonu. Wykorzystał fakt, że kobieta położyła telefon na ladzie. Wziął go i wybiegł z placówki. Gdy zobaczyli ścigających ich policjantów, próbowali zbiec na ogródki działkowe. Policjanci byli szybsi. Okazało się, że 15-latek, który na swoim koncie ma wiele włamań, poszukiwany jest w związku z ucieczką z ośrodka młodzieżowego. Za kradzież telefonu młodszy odpowie przed sądem rodzinnym, a 17-latek już jak osoba dorosła. Podejrzany przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze 6 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnych prac społecznych.

Wasze komentarze (0)